poniedziałek, 29 grudnia 2014

kasza jaglana z jabłkami

To mój ulubiony przepis na najzdrowszą z kasz - kaszę jaglaną. Robię tą zapiekankę średnio co miesiąc - zawsze na kolację, dla siebie i dla córki (mąż jakoś nie daje się przekonać...niestety), a to co zostaje odgrzewam sobie na śniadanie...i mam boski poranek :-)
Danie nie jest szalenie pracochłonne, ale należy poświęcić trochę czasu samej kaszy - źle przygotowana daje gorzkawy posmak i danie nie będzie już tak wyśmienite.

Kaszę jaglaną poleca się podawać podczas wszelkich infekcji z katarem i mokrym kaszlem, gdyż skutecznie usuwa śluz z organizmu, poza tym rozgrzewa organizm - a więc na tą porę roku jest idealna.

składniki :

kasza jaglana - 1 szklanka
mleko - 1 szklanka
woda - 1 szklanka
jabłka - 50 dag
cukier - 1/2 szklanki
cynamon - 1 łyżeczka
rodzynki (opcjonalnie) - garść
masło - 2 łyżki
sól - szczypta




Kaszę wysypać na gęste sito, a następnie płukać kilka minut pod bieżącą zimną wodą. Na sam koniec przelać kaszę wrzątkiem. Tak przygotowana jaglanka nie będzie miała gorzkawego posmaku.
W rondelku zagotować mleko (1 szklanka). Do gotującego się mleka wlać szklankę wrzątku, dodać 1 łyżkę masła, sól oraz przepłukaną kaszę. Gotować na wolnym ogniu tak długo, aż kasza wchłonie cały płyn.
Jabłka umyć, obrać i zetrzeć na tartce o dużych oczkach. Dosypać do nich cukier, cynamon i rodzynki.
Naczynie żaroodporne ( u mnie dwa mniejsze) wysmarować pozostałym masłem i kłaść na przemian kaszę i jabłka. U mnie wychodzą dwie warstwy kaszy i jedna warstwa jabłek : kasza, jabłka, kasza.
Na wierzchu rozłożyć wiórki masła. Zapiekać 35 minut w piekarniku nagrzanym do 150 oC.
Podawać na ciepło.
Smacznego!

niedziela, 28 grudnia 2014

śledzie piernikowe

Takie śledzie robiłam po raz pierwszy, ale na pewno nie po raz ostatni! Przepis umieszczam na blogu, żeby o nich nie zapomnieć :-) Śledziki doskonale pasują na święta albo na spotkanie sylwestrowe, ale powiem szczerze, że dla starszego pokolenia (nasi rodzice i dziadkowie) to lekki kulinarny szok - bo śledzie to tylko w śmietanie albo w oleju, ale na słodko...to be! Warto jednak zrobić i samemu się przekonać czy już jesteśmy starzy :-))

składniki :

śledzie a'la matias - 4 płaty
cebula - 1 sztuka
rodzynki - 80 g
orzechy włoskie posiekane - 1 garść
olej rzepakowy lub ryżowy - 1/3 szklanki
cynamon - 1 łyżeczka
musztarda - 2 łyżki
miód - 2 łyżki
ziele angielskie - 2 sztuki





Śledzie moczyć przez godzinę. Cebulę drobno posiekać i przesmażyć na łyżce oleju, aż się zeszkli. Dodać pozostały olej, miód, rodzynki, cynamon, ziele angielskie i orzechy. Całość smażyć przez chwilę, aż składniki dobrze się połączą. Wystudzić. Na koniec dodać musztardę i wymieszać. Wymoczone śledzie pokroić w paski. W słoju na dnie ułożyć warstwę śledzi a na nie część marynaty. Układać w ten sposób składniki, aż do wyczerpania. Słoik szczelnie zamknąć i wstawić do lodówki. Podawać następnego dnia.

Przepis znalazłam na : zpierwszegotloczenia.pl


piątek, 19 grudnia 2014

przedświąteczny placek z jabłkami

Przed świętami mam całe mnóstwo roboty, ale i tak znalazłam ociupinkę czasu (bo tyle tylko trzeba) aby upiec ten placek.
Jabłka od dłuższego czasu kupujemy w ilościach hurtowych, więc były akurat pod ręką a przepis znaleziony w "Moje smaki życia" już dawno czekał na realizację.
Placek okazał się bardzo smaczny i mega prosty w wykonaniu. Pasuje zarówno na podwieczorek jak i na drugie śniadanie do pracy czy szkoły. Można go wzbogacić dodając żurawinę, rodzynki albo orzechy (około 1/2 szklanki).

składniki:

jabłka (duże) - 5 sztuk
cukier - 1 szklanka
cukier wanilinowy - 1 opakowanie
mąka pszenna - 2 szklanki
cynamon - 1 łyżka
proszek do pieczenia - 1 łyżeczka
soda oczyszczona - 1 łyżeczka
olej rzepakowy - 1/2 szklanki
jaja - 2 sztuki
żurawina (rodzynki, orzechy włoskie) - 1/2 szklanki





Jabłka umyć, obrać i pokroić w kostkę, a następnie zasypać cukrem (dodać do niego wcześniej cukier wanilinowy) i odstawić na 30 minut.
Suche składniki (mąka, soda oczyszczona, proszek do pieczenia, cynamon i żurawina) połączyć. Jajka roztrzepać a następnie wlać do nich olej. Połączyć suche składniki z mokrymi, a następnie przelać do jabłek. Jeszcze raz całość dokładnie wymieszać i przełożyć do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Zagrzać piekarnik do 180oC i wstawić do niego ciasto na około 50 minut - do suchego patyczka.
Ciasto można posypać cukrem pudrem.
Smacznego!

poniedziałek, 3 listopada 2014

dyniowy keks z żurawiną

Dynia na straganach jest wszechobecna (trochę pomaga w tym Halloween) i jest w czym wybierać! Nie trzeba też kupować całej dyni, ważącej niejednokrotnie z 5 kg, bo sprzedawcy ukroją nam kawałek na miejscu.
Właśnie z takiego kawałka wyszedł piękny, ślicznie pachnący przyprawą do piernika keks. Moim zdaniem to obowiązkowa pozycja na jesienny podwieczorek. Pasuje zarówno do kawy jak i do kakao. Z powodzeniem możemy włożyć kawałek do szkolnej śniadaniówki, bo ciasto jest o milion razy zdrowsze od przesłodzonych batoników (do mojej śniadaniówki też nie omieszkałam dodać :-))
Życzę przyjemnych wypieków i jeszcze przyjemniejszej konsumpcji.

składniki :

mąka pszenna - 300 g
cukier - 200 g
jaja - 2 sztuki
masło - 80 g
mleko/maślanka/ - 2/3 szklanki
purre z dyni - 1 szklanka (dynię pokroić na kawałki, włożyć do żaroodpornego naczynia, przykryć folią aluminiową lub pokrywką i piec przez 1 godzinę w piekarniku w temperaturze 180 oC. Po przestudzeniu obrać ze skóry i zmiksować blenderem)
przyprawa do piernika - 2 łyżeczki
proszek do pieczenia - 1 łyżeczka
soda oczyszczona - 1/2 łyżeczki
żurawina suszona - 1/2 szklanki
sól - szczypta
masło do smarowania formy






Składniki suche (mąka, przyprawa do pierników, proszek do pieczenia, soda oczyszczona, sól) wymieszać.
Miękkie masło utrzeć z cukrem na puszysta masę. Pojedynczo wbijać jaja i dodawać łyżka po łyżce purre ciągle miksując. Jak masa będzie gładka, dodać połowę przygotowanej mąki i mleko/maślankę. Rozmieszać (mikserem). Połączyć z następną partią mąki oraz żurawiną. Keksówkę natłuścić i wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć do niej ciasto i piec przez 70 minut (do suchego patyczka) w temperaturze 180oC.

czwartek, 30 października 2014

Paluszki Baba Jagi

W internecie można spotkać mnóstwo przepisów na te ciasteczka. Najczęściej nazywane są paluszkami wiedźmy, ale ja specjalnie (ot,taki halloweenowy psikus) nazwałam paluszkami Baba Jagi, bo na moją córkę wołają właśnie Jaga :-)
Ciasteczek tych nie robi się specjalnie długo - najgorsze jest formowanie paluszków oraz przygotowanie migdałów. Pieką się za to błyskawicznie i wychodzi ich na prawdę spora ilość.
Będą miłym zaskoczeniem, w szczególności dla dzieci (najmłodszym nie dajemy migdałów bo mogą się zadławić!).

składniki :

masło (miękkie) - 225 g
jajo - 1 sztuka
cukier puder - 3/4 szklanki
mąka pszenna - 2 i 2/3 szklanki
proszek do pieczenia - 1 łyżeczka
sól - 1 łyżeczka
aromat migdałowy - parę kropel
migdały obrane - 3/4 szklanki





Wszystkie składniki (oprócz migdałów) połączyć i zagnieść ciasto. Owinąć w folię spożywczą i wstawić na 30 minut do lodówki. Formować paluszki (takie jak na zdjęciu). Migdały przepołowić a następnie wcisnąć w ciasto. Kłaść na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 10 minut w 200 oC, uważając, żeby paluszki zbytnio się nie zarumieniły. Studzić na kratce.

środa, 29 października 2014

pankejki czekoladowe

Wspaniałe czekoladowe pankejki zrobiłam sobie na niedzielne śniadanko! Myślałam, że będą tylko moje (i będę jadła je sobie przez następne dwa dni), ale okazało się, że rzucili się na nie wszyscy !!!
Jagusię rozumiem, bo czekoladę lubi, ale mój mąż nigdy nie wykazywał podobnych upodobań!? W każdym razie piętnaście sztuk zniknęło w błyskawicznym tempie. A to już daje do myślenia...


składniki :

mąka pszenna  - 1,5 szklanki
jajka - 2 sztuki
kakao - 3 łyżki
mleko - 1 szklanka
cukier - 1/3 szklanki
olej - 3 łyżki
proszek do pieczenia - 1 łyżeczka
sól - 1/2 łyżeczki
drobinki czekoladowe - 1/2 szklanki (np. z Lidla)
miód do polania




Wszystkie składniki (oprócz drobinek czekoladowych) połączyć przy pomocy miksera. Do gotowej masy delikatnie wmieszać drobinki. Smażyć na suchej ( jeśli będą problemy, możemy leciutko posmarować olejem) patelni. Podawać polane miodem.

Przepis zaczerpnięty ze strony mojewypieki.com

wtorek, 28 października 2014

brzuszek pieczony

Taki brzuszek to idealny zamiennik sklepowej wędliny. Mega smaczny i mięciutki (wprost rozpływa się w ustach). Lubi go nawet moja córka, która raczej za tłustymi mięsami nie przepada. Robię go na każde święta, bo nawet te najdroższe kupione w sklepie nie są w stanie domowego przebić !!! Wydajność też jest bardzo dobra - z kilograma upieczonego mięsa, połowę wkładam do zamrażalnika (muszę tak robić, bo nie jesteśmy w stanie wszystkiego przejeść) a drugą połowę mamy na kanapki.
Jeśli jeszcze nigdy takiego brzuszka nie piekliście to najwyższa pora spróbować!

składniki :

brzuszek - 1 kg
czosnek - 1 główka
tymianek suszony - 2 łyżki
sól, pieprz

folia spożywcza
folia do pieczenia mięs





Brzuszek umyć i dokładnie osuszyć papierowym ręcznikiem. Natrzeć solą (dość dużo), pieprzem i rozkruszonym w dłoni tymiankiem. Czosnek obrać i podzielić na ząbki. Każdy ząbek przeciąć na pół. W mięsie ostrym spiczastym nożem zrobić nacięcia i w te "kieszonki" wkładać część czosnkowych ząbków. Zrobić tak po dwóch stronach mięsa. Następnie położyć mięso na foli spożywczej i rozłożyć resztę czosnku na mięsie. Zawinąć. Włożyć do lodówki na 12 godzin - na całą noc. Następnego dnia przełożyć mięso w folię do pieczenia i piec przez 1 godzinę w temperaturze 190 oC. Po tym czasie rozciąć folię i sprawdzić szpikulcem, czy brzuszek jest dobrze upieczony -  płyn wyciekający z mięsa musi być przejrzysty. Mięso wystudzić do temperatury pokojowej, a następnie przełożyć do lodówki.


niedziela, 26 października 2014

śledzie w sosie koperkowym

Mój mąż bardzo lubi śledzie w śmietanowych sosach, ale te sklepowe (nawet najlepszych marek) kupowane w foremkach to raczej sosy z dodatkiem śledzi :-(  Kupiłam więc trzy płaty a'la matias w sklepie rybnym i zrobiłam śledziki sama. Pracy niewiele a kolacyjka wyszła przednia! Takie śledzie pasują na każdą imprezę, a na Wigilię są obowiązkowym daniem na moim stole.


składniki :

śledzie solone a' la matias - 3 płaty
majonez - 125 ml
śmietana 18% - 125 ml
musztarda - 1 łyżeczka
cebula posiekana - 2 łyżki
czosnek - 1 ząbek
koperek - 2 łyżki
sól, pieprz, cukier





Filety śledziowe moczyć około 30 minut. Po tym czasie pokroić na mniejsze kawałki i włożyć do miseczki. Majonez wymieszać ze śmietaną, musztardą, przeciśniętym przez praskę czosnkiem, cebulą i koperkiem. Doprawić sos do smaku pieprzem, solą i cukrem. Sosem zalać śledzie. Wymieszać. Odstawić na około 30 minut do lodówki, żeby składniki się przegryzły. Smacznego.

środa, 22 października 2014

ajvar domowy

Koleżanka z pracy zraziła mnie ajvarem. Sama go robi (albo kupuje) i zjada w ilościach hurtowych, smarując nim swoje kanapki. To dzięki niej w tym roku zrobiłam taką pastę. Co prawda smak sklepowego ajvaru jest bardziej wyrazisty od domowego, ale to w domowym jest "samo dobro", bez dziwnych smakowych polepszaczy. Pasta ta jest wspaniałym zamiennikiem ketchupu albo majonezu na kanapkach.

składniki :

papryka czerwona - 3 kg
papryczka chili - 1 sztuka
bakłażan - 1 sztuka
cebula - 1 sztuka
czosnek - 3 ząbki
oliwa - 2 łyżki
ocet balsamiczny - 2 łyżki (mój jest z Lidla)
koncentrat pomidorowy - 100 ml
(papryczka ostra w proszku - wg uznania)




Cebulę obrać, paprykę oczyścić z gniazd nasiennych , bakłażana przekroić na pół. Rozgrzać piekarnik do 180 oC. Warzywa położyć na blasze ( na papierze do pieczenia) i piec 30 minut, aż do sczernienia skórek. Po upieczeniu ostrożnie przełożyć do dużego naczynia ( u mnie pojemnik hermetyczny) i zamknąć na około 15 minut. Po tych zabiegach zdjąć z papryki i bakłażana skórkę. Warzywa, wraz z posiekanym czosnkiem, oczyszczoną papryczką chili, koncentratem pomidorowym, oliwą i octem balsamicznym zmiksować za pomocą blendera. Pastę przełożyć do wygotowanych małych słoiczków. Pasteryzować około 15 minut.

wtorek, 14 października 2014

brownie z kaszy jaglanej

Brownie na liście moich ulubionych ciast zajmuje pierwsze miejsce. Przede wszystkim dlatego, że jest mega czekoladowe i bardzo sycące (przez co starcza na dłużej!). Próbowałam już różnych wersji tego ciasta, ale to na kaszy jaglanej jest po prostu r e w e l a c y j n e. Nie tylko obłędnie smakuje ale jest zdrowsze od klasycznego, co dla mnie ma ogromne znaczenie. Nie pamiętam gdzie po raz pierwszy natknęłam się na ten przepis, ale wiem, że ten kto go wymyślił zasługuje na kulinarny medal!

składniki :

kasza jaglana - 1/2 szklanki (suchy produkt)
wrząca woda - 1 szklanka
jaja - 3 sztuki
olej rzepakowy - 50 ml
śmietana kremówka 30% - 1/2 szklanki
kakao - 1/2 szklanki
proszek do pieczenia - 1 łyżeczka



W garnku doprowadzić wodę do wrzenia. W między czasie wsypać kaszę na sitko i pod strumieniem bieżącej zimnej wody dość długo ją płukać. Następnie przelać wrzątkiem ( pamiętać, że jedna szklanka wrzątku jest potrzebna do gotowania kaszy). Tak przygotowaną jaglankę wsypać do wrzątku i gotować na wolnym ogniu tak długo, aż cała woda zostanie przez kaszę wchłonięta. Wystudzić a następnie zmiksować blenderem z pozostałymi składnikami na gładką masę. Blaszkę o wymiarach 16x26 cm  wyłożyć papierem do pieczenia. Przelać na nią ciasto i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 oC na 45 minut. Po przestudzeniu kroić na kwadraty. 
Smacznego :-)

Uwaga : dzięki dokładnemu płukaniu kaszy pozbędziemy się charakterystycznej goryczki, która popsułaby smak potrawy.


niedziela, 12 października 2014

kurczak w śliwkach

Przeszukując internet w poszukiwaniu fajnych przepisów ze śliwkami natknęłam się właśnie na tego kurczaka. Zazwyczaj mięso łączę z warzywami, więc chciałam zrobić na obiad coś zupełnie innego. Zrobiłam. Zjedliśmy. Niestety okazało się, że to nie nasza bajka. Czasem tak bywa, że to co smakuje nam, nie musi smakować innym i na odwrót. Warto jednak szukać nowych smaków a nie pozostawać przy schabowym z ziemniakami i kapustą ;-)
Przepis publikuję z nadzieją, że dla kogoś będzie kulinarnym hitem.

składniki :

udka z kurczaka - 500 g
śliwki (węgierki) - 200 g
powidła śliwkowe - 2 łyżki
cebula - 2 sztuki
czosnek - 1 ząbek
wino czerwone wytrawne - 1/2 szklanki
bulion z kostki - 1/2 szklanki
olej



Cebulę i czosnek obrać, pokroić w piórka a następnie podsmażyć na patelni. Kurczaka umyć, osuszyć i włożyć do cebuli. Smażyć jeszcze 5 minut . Przełożyć do naczynia żaroodpornego. Umyte i pokrojone na połówki śliwki dorzucić do mięsa. Dołożyć powidła i wlać bulion z winem. Piec w piekarniku przez 30 minut w 180 oC.

nadziewana bagietka

Kiedy już mam dość klasycznych kanapek robię właśnie nadziewane bagietki. Ich wykonanie jest niezmiernie proste a efekt rewelacyjny. Można "napakować" w nie sporo zdrowych sezonowych warzyw :-) Bagietki sprawdzą się jako danie kolacyjne, ale także jako przekąska dla dziecka do szkoły (takich kanapek zazdrościć mu będą wszystkie dzieci z klasy).

składniki :

bagietka - 1 sztuka (można oczywiście kupić 2 półbagietki)
ser biały - 250 g
papryka - 1 sztuka
rzodkiewki - 1/2 pęczka
ogórek zielony - 1 sztuka
pomidor - 1 sztuka
szczypiorek
śmietana lub jogurt naturalny - około 2 łyżek
sól, pieprz




Bagietkę naciąć ostrym nożem od spodu i łyżeczką wyjąć miąższ. Biały ser wymieszać ze śmietaną lub jogurtem (masa jednak nie może być zbyt rzadka). Warzywa umyć i pokroić w kostkę. Szczypiorek posiekać. Połączyć z serem. Doprawić solą i pieprzem. Masą napełnić wydrążoną bagietkę. Nadać jej pierwotny kształt. Zawinąć w folię spożywczą i włożyć na 30 minut do lodówki. Przed podaniem pokroić w plastry.

Uwaga : można bagietki nadziać wędliną, serem żółtym, warzywami konserwowymi. Posiekać natkę pietruszki lub bazylię.

wtorek, 7 października 2014

kopytka z cebulą

Mój mąż powiedział, że to nie są kopytka lecz kluski - ale czy kopytka nie są kluskami??
W każdym bądź razie pod taką nazwą były zamieszczone w gazecie "Sól i pieprz". Na zdjęciu wyglądały bardzo apetycznie, więc postanowiłam przepis przetestować. Wyszły bardzo smaczne. Poza tym szybko się je robi, a w dodatku (to co lubię najbardziej) cebula nadała nowego oblicza zwyczajnym kopytkom.
Moje kopytka polałam sosem grzybowym (mieliśmy danie jarskie), ale doskonale skomponują się z sosem mięsnym. Smacznego.

składniki :

ziemniaki - 1 kg
mąka - 250 g
jajo - 1 sztuka
cebula - 1 sztuka
natka pietruszki - 1 łyżka
sól, pieprz
masło klarowane do smażenia



Ziemniaki obrać, ugotować, wystudzić i przepuścić przez maszynkę do mielenia mięsa (można zrobić to dzień wcześniej). Cebulę posiekać i przesmażyć na maśle. Dodać do ziemniaków wraz z posiekaną natką pietruszki,  jajkiem i mąką. Wsypać trochę soli i wyrabiać tak długo, aż ciasto stanie się gładkie. Blat oprószyć mąką. Formować z ciasta wałeczki, spłaszczać i kroić w romby. W szerokim garnku zagotować wodę z solą. Kłaść kopytka partiami na wrzątek i gotować około 3 minut od wypłynięcia. Gorące polać sosem i podawać.

niedziela, 5 października 2014

zupa z dyni

U mnie w domu dyni nie jadło się wcale. Moja mama była dynią zrażona, bo babcia gotowała zupę z dyni na mleku, a ta podobno była baaaardzo niesmaczna.
Ja odkryłam dynię przy okazji Halloweenu. Nie uzgadniając wcześniej z mężem kto tą dynie kupi, kupiliśmy ją obydwoje - i takim sposobem miałam dwie sztuki. Jedna oczywiście poszła pod nóż i wyczarował się wspaniały Dyniek, a druga była testowana kulinarnie :-) Teraz z niecierpliwością czekam na październik i wysyp dyni wszelkiego rodzaju! Robię z niej placuszki, pankejki, zupę i sos. Z przetworów robiłam tylko dynię marnowaną, ale mam ochotę zrobić z niej dżem ( na stronach kulinarnych bardzo jest wychwalany).
Dziś ugotowałam wspaniałą jesienną zupę. Nawet jej kolor przypomina obecną porę roku :-) Zupa jest gęsta, kremowa a dodatek curry sprawia, że jest też rozgrzewająca. Naprawdę warto spróbować, jeśli jeszcze nigdy jej nie jedliście. Polecam!

składniki :

miąższ z dyni - 500 g
ziemniaki - 2 sztuki
cebula - 1 sztuka
czosnek - 1 ząbek
rosół (może być z kostki) - 1 litr
curry - 1 łyżeczka
sól, pieprz
olej lub masło klarowane do smażenia cebuli




Czosnek i cebulę posiekać. Zeszklić na oleju lub maśle klarowanym. Następnie dodać obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz pokrojoną w kostkę dynię. Smażyć parę minut. Dodać curry i wymieszać. Po pięciu minutach wlać rosół. Gotować, aż ziemniaki i dynia będą miękkie. Całość zmiksować blenderem. Ozdobić kleksem ze śmietany i posypać pestkami dyni.

muffinki mega czekoladowe


To jeden z pierwszych przepisów ze strony mojewypieki.com, które przetestowałam. Efekt przerósł moje oczekiwania - te muffinki są po prostu boskie! Do przepisu wracam systematycznie kiedy za oknem robi się szaro i ponuro a w dodatku pada deszcz. Znacząco poprawiają mi nastrój :-) Lubi je też moja rodzinka a w szczególności córka (która kobieta nie lubi czekolady?!) więc mam dodatkową motywację do pieczenia.
Na prawdę gorąco polecam!!!

składniki :

mąka pszenna( najlepsza tortowa) - 250 g
cukier - 175 g
proszek do pieczenia - 2 łyżeczki
soda oczyszczona - 1/2 łyżeczki
kakao ciemne - 2 łyżki
drobinki czekoladowe ( u mnie z Lidla ) - 150 g
mleko - 250 ml
olej - 90 ml
jajo - 1 sztuka
olejek waniliowy - 2 krople



Składniki suche ( mąka, proszek do pieczenia, soda, cukier, kakao i drobinki czekoladowe) wymieszać. Składniki mokre ( jajo, olejek, mleko i olej) roztrzepać. Połączyć suche z mokrymi delikatnie mieszając (nie za długo!). Przełożyć ciasto do papilotek i piec przez 20 minut w 150oC

niedziela, 28 września 2014

czekośliwka

No i zaczął się czas przetworów czyli nic innego jak wielogodzinne stanie przy garach, mieszanie, przecieranie, pasteryzowanie itp. Ale nie ma nic lepszego niż własny dżemik czy przecier. I choć w marketach półki się uginają od przeróżnych specjałów "babuni", to nasze babcie w swych przetworach raczej nie stosowały gumy guar czy cytrynianu trisodowego :-) Dlatego uważam, że prawdziwe babcine przetwory to te, które zrobimy zupełnie sami!


Czekośliwka to nic innego jak dżem śliwkowy z dodatkiem kakao, ale to właśnie ten dodatek czyni go wyjątkowym! Ja wprost ubóstwiam czekośliwkę. Jest czymś pośrednim między nutellą a zwykłymi śliwkowymi powidłami. Według mnie najlepiej smakuje rozsmarowana na ciepłym toście.


składniki :

śliwki (najlepiej węgierki) - 3 kg
cukier - 60 dag
cukier waniliowy - 3 paczki
kakao ciemne (u mnie DecoMorreno)- 100 g



Śliwki umyć i przepuścić przez maszynkę do mielenia mięsa. Przełożyć do garnka, wsypać cukier wraz z cukrem waniliowym i gotować przez 2,5 godziny na małym ogniu często mieszając. Dodać kakao i gotować jeszcze 15 minut.
Przełożyć do wyparzonych słoiczków. Pasteryzować 10 minut.

jogurtownica - czy warto...

Czy warto mieć dużo (nie)zbędnych urządzeń w kuchni? Które z nich są wykorzystywane codziennie a które użyte tylko raz zalegają później w naszych szafkach kuchennych. Pół biedy jeśli mieszkamy w dużym domu, ale jak mamy do dyspozycji parę m2 robi się problem.


Jogurtownica - czy warto mieć ją na wyposażeniu?




Bardzo chciałam mieć jogurtownicę. W internecie nie wiele było informacji o tym urządzeniu, ale te które znalazłam były bardzo przychylne. Ponieważ cały czas staram się odżywiać zdrowo (oraz zdroworozsądkowo - czyli w miarę tanio, ale wartościowo) postanowiłam napisać list do Świętego Mikołaja z prośbą o taki właśnie prezent :-)
Mam więc jogurtownicę firmy Ariete - model 620, o mocy 15W. Jednorazowo można przygotować 7 porcji jogurtu ( na wyposażeniu jest 7 szklanych słoiczków).
Przygotowanie jogurtu za pomocą tej maszyny jest na prawdę dziecinnie proste. Potrzebne jest mleko, ale nie UHT, tylko świeże ( ja kupuje Piątnicy wiejskie świeże 3,2%) przegotowane i ostudzone do temperatury 35oC oraz jogurt naturalny - z bakteriami i bez żadnych ulepszaczy!
Słoiczki trzeba przelać wrzącą wodą, żeby pozbyć się "obcych" bakterii i po ich wystudzeniu wlać połączone mleko z jogurtem. Ja mieszam mleko z jogurtem za pomocą miksera ręcznego około 1 minuty. Następnie należy włączyć jogurtownicę i odczekać 12 godzin. Po skończonej fermentacji słoiczki włożyć do lodówki na około 2 godziny.
Jeśli chcemy mieć jogurt owocowy, wystarczy rozmieszać porcję jogurtu ze świeżymi owocami.

poniedziałek, 15 września 2014

placuszki z cukinii

Naprawdę bardzo smaczne placuszki. Idealne na obiad albo na kolację. Wykonanie jest dziecinnie proste i bardzo szybkie. Danie w stu procentach jarskie, zdrowe i mało kosztowne. Oprócz tych wszystkich wymienionych zalet ma jeszcze jedną najistotniejszą  - smakuje mojej całej rodzince :-)

składniki :

cukinia - 1 sztuka
mąka pszenna - 30 dag
jajo - 1 sztuka
sól, pieprz
olej




Cukinię umyć i odciąć końce. Nie obierając zetrzeć na tartce o dużych oczkach. Wymieszać z mąką i jajkiem. Doprawić solą i pierzem. Smażyć na rozgrzanym oleju.
Podawać gorące.

poniedziałek, 8 września 2014

jajka faszerowane pieczarkami

Jajka nadziewane pieczarkami to w moim domu standardowa przekąska imprezowa. Znacznie lepiej  wyglądają na stole, niż standardowe jajka z majonezem i znacznie lepiej od nich smakują!
Ilość składników można sobie modyfikować w zależności od ilości przygotowanych jaj. Ja najczęściej stosuję przelicznik 1 osoba - trzy połówki jaj.

składniki :

jajka - 5 sztuk
pieczarki - pojemniczek 250 g
majonez - 3 łyżki
nać pietruszki - 2 łyżki
sól, pieprz





Jaja ugotować na twardo ( 10 minut od zawrzenia wody). Ostudzić, obrać i przekroić na pół. Wydrążyć żółtka.
Pieczarki umyć i obgotować  (10 minut) w wodzie z dodatkiem octu. Odcedzić, wystudzić i pokroić w kostkę. Natkę pietruszki posiekać. Z żółtek, pieczarek, natki i majonezu zrobić jednolitą pastę. Doprawić pieprzem i solą. Nakładać małą łyżeczką w otwory po żółtku.
Schłodzić w lodówce.

niedziela, 7 września 2014

papryka nadziewana

Od taniej czerwonej papryki stragany się wręcz uginają, dlatego oprócz paprykowych przetworów zrobiłam paprykowy obiad. Moja rodzinka nie przepada za gorącą papryką - woli surową wersję, ale na moje szczęście (ja uwielbiam to danie) dała się namówić.
Zrobienie takiego obiadu nie zajmuje dużo czasu, jest poza tym zdrowe i akceptowalne przez "mięsożernych mężów"! Wybór gatunku mięsa jest całkowicie dowolny. Dla dzieciaków i tych na diecie polecam mięso indycze a dla pozostałych najlepsze będzie mięso mieszane : wołowo - wieprzowe. Takim właśnie moją paprykę nadziałam.

składniki :

mięso mielone - 500 g
kajzerka czerstwa - 1 sztuka
cebula - 2 sztuki
czosnek - 4 ząbki
papryka - 4 sztuki
mleko - 100 ml
puszka pomidorów - 1 sztuka ( ja zastąpiłam robionym samodzielnie przecierem)
pieprz ziarnisty - 5 sztuk
liście laurowe - 2 sztuki
oregano suszone - 1 łyżeczka
sól, pieprz mielony
olej




Kajzerkę zalać mlekiem, poczekać aż napęcznieje i odcisnąć. Cebulę i czosnek obrać a następnie posiekać. Cebulę zeszklić na oleju a pod koniec smażenia dodać czosnek. Odłożyć do miseczki połowę (będzie potrzebna do sosu) a do reszty pozostałej na patelni dodać mięso i smażyć do jego zarumienienia. Poczekać, aż lekko przestygnie i połączyć z bułką. Doprawić solą, pieprzem i oregano.
Papryki umyć, przekroić na połówki, wydrążyć gniazda nasienne a następnie wypełnić mięsnym nadzieniem. Ułożyć w naczyniu żaroodpornym (nadzieniem do góry) i zalać gorącym sosem zrobionym z pozostałej cebuli i pomidorów z puszki . W tym celu w rondelku podgrzewany pomidory z cebulą, pieprzem ziarnistym i liśćmi laurowymi.
Całość wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 oC. Zapiekać 20 minut. Podawać z ryżem - ja dałam z  brązowym, lub z pieczywem.
Żeby danie ładnie się prezentowało, można papryki posypać świeżymi listkami oregano.

czwartek, 28 sierpnia 2014

chlebek chrupki Basi

Gdyby nie wizyta znajomych mojego męża - Basi i Krzysztofa, to pewnie tego wspaniałego chlebka nigdy bym nie upiekła. Najzwyczajniej w świecie nie miałam pojęcia, że taki przepis istnieje. Nie mam pewności, czy Basia podała mi dokładnie takie proporcje składników jakie ja zastosowałam, ale idea chlebka chrupkiego została zachowana. 
Według mnie, chlebek ten jest znacznie smaczniejszy i bardziej sycący od sklepowego. Nie uwierzycie, ale mojemu mężowi starczyły dwie kromki na kolację :-)
Tak więc do dzieła...

składniki:

mąka razowa pszenna - 120 g
płatki owsiane błyskawiczne - 120 g
ziarno słonecznika - 100 g
ziarno sezamu - 50 g
siemię lniane - 50 g
oliwa - 2 łyżki
woda - 500 ml
sól - 1/2 łyżeczki





Wszystkie składniki mieszamy a następnie odstawiamy na 10 minut. Po tym czasie jeszcze raz mieszamy ciasto - ma być gęste (ale nie twarde, ani nie lejące). Blachę wykładamy papierem do pieczenia i wylewamy ciasto. Wyrównujemy i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 150oC. Pieczemy 10 minut. Wyjmujemy blachę i ciasto nacinamy w prostokąty (kromki). Ponownie wkładamy do piekarnika. Pieczemy 40 minut.

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

roladki z grillowanej cukini

Zrobiliśmy domowy twarożek i wyszło go tak dużo, że nie dało się go przejeść na kanapkach, więc zrobiłam z nim roladki. Zaskoczyłam tym daniem kolacyjnym moją rodzinkę, bo raczej takich " kulinarnych cudaków" nie produkuję.
Danie nie jest kłopotliwe w wykonaniu, ale niestety trzeba mieć grillową patelnię lub grill elektryczny. Farsz można za to skomponować wedle własnych gustów.
Myślę, że znacznie lepiej zjada się zwykły twarożek w fajnym cukiniowym opakowaniu.

składniki :

cukinia - 1 sztuka średnia
twaróg - 30 dag
jogurt naturalny - 3 łyżki
pomidor - 1 sztuka
papryka - 1/2 sztuki
natka pietruszki - 1 łyżeczka
sól, pieprz





Cukinię umyć i pokroić wzdłuż na cienkie plastry. Oprószyć solą i pieprzem. Układać na posmarowanej oliwą patelni grillowej. Usmażyć. Twaróg rozmieszać z jogurtem. Warzywa umyć i pokroić w drobną kostkę. Natkę posiekać. Połączyć z twarogiem. Doprawić solą i pieprzem. Układać na przestudzonych plastrach cukinii i spinać wykałaczkami. Smacznego!

środa, 20 sierpnia 2014

przecier pomidorowy II

No i zaczął się czas przetworów czyli nic innego jak wielogodzinne stanie przy garach, mieszanie, przecieranie, pasteryzowanie itp. Ale nie ma nic lepszego niż własny dżemik czy przecier. I choć w marketach półki się uginają od przeróżnych specjałów "babuni", to nasze babcie w swych przetworach raczej nie stosowały gumy guar czy cytrynianu trisodowego :-) Dlatego uważam, że prawdziwe babcine przetwory to te, które zrobimy zupełnie sami!


Przecier potrzebny jest mi zimą bardzo często - do zupy, sosów czy zapiekanek. Domowy oczywiście jest najlepszy, więc robię go w ilościach hurtowych w różnych wariantach i z różnych przepisów. Dzisiejszy jest najprostszy. Zrobienie go nie jest bardzo czasochłonne bo nie ma potrzeby aby przecier był gęsty ( wykorzystuję go przede wszystkim do zupy). Najlepsze na przetwory są pomidory podłużne i oczywiście gruntowe. Mają dużo miąższu!


składniki :

pomidory - 5 kg
sól - 2 łyżeczki
cukier - 3 łyżki



Pomidory umyć i sparzyć. Zdjąć skórkę. Przekroić na cztery części i włożyć do garnka. Dosypać soli i gotować ok 1 do 2 godzin, aż całkowicie się rozpadną. Przetrzeć przez gęste sito, dodać cukier i zagotować. Czas gotowania zależy od gęstości jaką chcemy uzyskać - ja gotowałam swój przecier krótko, około 30 minut. Gotowy przełożyć do wyparzonych, gorących słoików. Pasteryzować na mokro około 15 minut (do  dużego garnka wstawić zakręcone słoiki z przecierem, nalać ciepłej wody do wysokości 3/4 słoika i odmierzać czas od momentu zawrzenia wody). Gotowe wyjąć i studzić odwrócone do góry dnem.
Z pięciu kilo pomidorów wyszło mi 7 słoiczków.

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

sałatka cioci Gosi

Po raz pierwszy tę sałatkę jedliśmy u Gosi. Zachwyciła nas swoim smakiem i prostotą. Moja córka wprost nie mogła się od niej oderwać - następnego dnia zażyczyła sobie "sałatkę cioci Gosi" i tak danie to zyskało właśnie taką nazwę. Co dziwne, choć córka marudzi na koperek dodany do ziemniaczków, w tej sałatce zjada go ze smakiem :-)
Jeśli jeszcze jej nie jedliście polecam - warto się przekonać czy też będzie u was kulinarnym hitem.


składniki :

makaron "orzo"(w kształcie ryżu ) - 1/4 opakowania
ogórek zielony - 2 sztuki
koperek - pęczek
szynka lub wędlina drobiowa - 20 dag
majonez - 4 łyżki
sól, pieprz






Makaron gotujemy do miękkości. Odcedzamy na gęstym sicie i zostawiamy do całkowitego przestudzenia. Ogórki myjemy, obieramy, kroimy wzdłuż na 4 części i wycinamy gniazda nasienne. Szynkę oraz ogórki kroimy w drobna kostkę. Koperek myjemy i siekamy. Składniki łączymy w miseczce, dodajemy majonez i przyprawy. Wstawiamy do lodówki na ok 1 godzinę.

niedziela, 17 sierpnia 2014

ketchup śliwkowy

No i zaczął się czas przetworów czyli nic innego jak wielogodzinne stanie przy garach, mieszanie, przecieranie, pasteryzowanie itp. Ale nie ma nic lepszego niż własny dżemik czy przecier. I choć w marketach półki się uginają od przeróżnych specjałów "babuni", to nasze babcie w swych przetworach raczej nie stosowały gumy guar czy cytrynianu trisodowego :-) Dlatego uważam, że prawdziwe babcine przetwory to te, które zrobimy zupełnie sami!

Mam za sobą trzy dni szaleństw w kuchni. Zrobiłam dwa przeciery pomidorowe i ketchup śliwkowy. Miałam w zasadzie ketchupu w tym roku nie robić, bo jest to na prawdę bardzo uciążliwa praca (bite siedem godzin w kuchni), ale potem pewnie miałabym wyrzuty sumienia.
Ketchupu śliwkowego jeszcze nigdy nie robiłam ( z samych pomidorów to i owszem ), jednak po ugotowaniu i spróbowaniu okazał się całkiem dobry! Nie przypomina klasycznego ketchupu - jest bardziej ostry i kwaśny, a przyprawy w nim użyte dają korzenny smak. To propozycja dla tych co nie boją się przełamywać swoich smakowych stereotypów :-))


składniki :

śliwki węgierki - 2 kg
jabłka - 3 sztuki
pomidory - 2,5 kg
papryka czerwona - 3 sztuki
czosnek - 6 ząbków
cebula - 6 sztuk
cukier - 10 łyżek
sól - 4 łyżki
pieprz ziarnisty - 1,5 łyżeczki
owoc jałowca - 8 sztuk
ziele angielskie - 4 sztuki
goździki - 2 sztuki
cynamon - 1 łyżeczka
liść laurowy - 4 sztuki
gorczyca - 2 łyżeczki
słodka papryka - 2 łyżeczki
ostra papryka - 2 łyżeczki
ocet 6 proc. - 3/4 szklanki
woda - 1 szklanka






Wszystkie owoce i warzywa umyć. Pomidory sparzyć i obrać ze skórki, pokroić w ćwiartki. Papryki oczyścić z gniazd nasiennych i pokroić w paski. Śliwki wydrylować. Czosnek i cebulę obrać i posiekać. Jabłka obrać i wyciąć gniazda nasienne a następnie pokroić w cząstki. Włożyć do dużego garnka ( u mnie 8 l), podlać szklanką wody i zagotować. Należy od czasu do czasu mieszać, żeby nic się nie przypaliło. Przyprawy zmielić lub rozdrobnić w moździerzu, dodać do gotującej się masy warzywno - owocowej. Zmniejszyć ogień i gotować do miękkości. U mnie trwało to 1,5 godziny. Po tym czasie przetrzeć masę przez gęste sitko. Do powstałego sosu dodać ocet i postawić na średnim ogniu. Gotować, aż masa osiągnie odpowiednią gęstość. Trzeba pamiętać o częstym mieszaniu, gdyż ma tendencje do przypalania. Ja gotowałam ponad 3 godziny.
W międzyczasie wygotować słoiki (można je też wypiec w piekarniku). Gorący gotowy ketchup przełożyć do słoiczków i pasteryzować 20 minut.

wtorek, 12 sierpnia 2014

jogurt w miodzie

Naszła mnie ochota na coś słodkiego. Niestety w domu nie było ani grama czekolady, ciastek, cukierków i innych łakoci ale za to był miód i jogurt grecki. Zrobiłam więc (korzystając z przepisu zamieszczonego w "biedronkowej" gazetce) smaczną przekąskę, która rewelacyjnie mój głód na słodycze ugasiła! Poza tym była mega zdrowa! Nie warto więc odmawiać sobie przyjemności, trzeba tylko mieć pod ręką odpowiedni zestaw produktów i gotowe!
Przepis jest na 1 porcję.


składniki :

miód naturalny płynny - 2 łyżki
jogurt grecki (albo inny gęsty) - 2 łyżki
orzechy lub migdały - 1 łyżeczka






Na dno pucharka wlać miód, dodać jogurt i posypać orzechami. Smacznego!


poniedziałek, 11 sierpnia 2014

zalewajka z kurkami

Chociaż zupa ta nie wygląda pięknie na zdjęciu i raczej nie zachęca do zjedzenia, to zapewniam, że smakuje mi bardziej niż jakieś wymyślne danie z małżami albo krewetkami. Ci, którzy jedzą zalewajkę i ją uwielbiają wiedzą, że wygląd dania czasem nie idzie w parze ze smakiem ( to samo powiedzą wielbiciele flaczków!).
Do mojej zupki dodałam garść kurek, które znaleźliśmy w lesie.


składniki :

grzyby
cebula - 1 sztuka
ziemniaki - 4 sztuki
boczek - 15 dag
żurek - 1/2 szklanki
śmietana - 1/2 szklanki
ziele angielskie - 2 ziarenka
liść laurowy - 1 sztuka
sól




Grzyby oczyścić i umyć. Włożyć wraz z obraną cebulą (w całości), listkiem laurowym, zielem angielskim, pokrojonym boczkiem do garnka i zagotować. Gotować, aż grzyby będą miękkie. Następnie dołożyć obrane, umyte i pokrojone w kostkę ziemniaki. Doprawić solą. Kiedy ziemniaki będą ugotowane wlać do zupy żur. Chwilkę pogotować. Na sam koniec doprawić zupę śmietaną, pamiętając o wcześniejszym jej zahartowaniu : do zimnej śmietany wlać łyżka po łyżce gorącą zupę, tak aby temperatura śmietany była zbliżona do temperatury zupy. I gotowe!