niedziela, 17 sierpnia 2014

ketchup śliwkowy

No i zaczął się czas przetworów czyli nic innego jak wielogodzinne stanie przy garach, mieszanie, przecieranie, pasteryzowanie itp. Ale nie ma nic lepszego niż własny dżemik czy przecier. I choć w marketach półki się uginają od przeróżnych specjałów "babuni", to nasze babcie w swych przetworach raczej nie stosowały gumy guar czy cytrynianu trisodowego :-) Dlatego uważam, że prawdziwe babcine przetwory to te, które zrobimy zupełnie sami!

Mam za sobą trzy dni szaleństw w kuchni. Zrobiłam dwa przeciery pomidorowe i ketchup śliwkowy. Miałam w zasadzie ketchupu w tym roku nie robić, bo jest to na prawdę bardzo uciążliwa praca (bite siedem godzin w kuchni), ale potem pewnie miałabym wyrzuty sumienia.
Ketchupu śliwkowego jeszcze nigdy nie robiłam ( z samych pomidorów to i owszem ), jednak po ugotowaniu i spróbowaniu okazał się całkiem dobry! Nie przypomina klasycznego ketchupu - jest bardziej ostry i kwaśny, a przyprawy w nim użyte dają korzenny smak. To propozycja dla tych co nie boją się przełamywać swoich smakowych stereotypów :-))


składniki :

śliwki węgierki - 2 kg
jabłka - 3 sztuki
pomidory - 2,5 kg
papryka czerwona - 3 sztuki
czosnek - 6 ząbków
cebula - 6 sztuk
cukier - 10 łyżek
sól - 4 łyżki
pieprz ziarnisty - 1,5 łyżeczki
owoc jałowca - 8 sztuk
ziele angielskie - 4 sztuki
goździki - 2 sztuki
cynamon - 1 łyżeczka
liść laurowy - 4 sztuki
gorczyca - 2 łyżeczki
słodka papryka - 2 łyżeczki
ostra papryka - 2 łyżeczki
ocet 6 proc. - 3/4 szklanki
woda - 1 szklanka






Wszystkie owoce i warzywa umyć. Pomidory sparzyć i obrać ze skórki, pokroić w ćwiartki. Papryki oczyścić z gniazd nasiennych i pokroić w paski. Śliwki wydrylować. Czosnek i cebulę obrać i posiekać. Jabłka obrać i wyciąć gniazda nasienne a następnie pokroić w cząstki. Włożyć do dużego garnka ( u mnie 8 l), podlać szklanką wody i zagotować. Należy od czasu do czasu mieszać, żeby nic się nie przypaliło. Przyprawy zmielić lub rozdrobnić w moździerzu, dodać do gotującej się masy warzywno - owocowej. Zmniejszyć ogień i gotować do miękkości. U mnie trwało to 1,5 godziny. Po tym czasie przetrzeć masę przez gęste sitko. Do powstałego sosu dodać ocet i postawić na średnim ogniu. Gotować, aż masa osiągnie odpowiednią gęstość. Trzeba pamiętać o częstym mieszaniu, gdyż ma tendencje do przypalania. Ja gotowałam ponad 3 godziny.
W międzyczasie wygotować słoiki (można je też wypiec w piekarniku). Gorący gotowy ketchup przełożyć do słoiczków i pasteryzować 20 minut.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz