poniedziałek, 22 lipca 2013

Blue cheese v 1.1

Po sukcesie pierwszego naszego niebieskiego pleśniaka czas na modyfikacje udoskonalające. Po pierwsze mniej soli ! Wersja 1.0  była zdecydowanie za słona. Solić planuję przez około 48 godzin. Po drugie w środku było za mało pleśni, ergo :  należy zrobić więcej głębszych i szerszych dziur. Po trzecie  CIERPLIWOŚĆ! Z krojeniem sera  planuję czekać co najmniej 8 tygodni.
No to zaczynamy. Zestaw można powiedzieć  "standard" czyli 6 litrów mleka pasteryzowanego w niskiej temperaturze, śmietana 18% , zeskrobiny z niebieskiego Lazura , chlorek wapnia  , podpuszczka.
Wyskrobiny pleśni , , dwie łyżki śmietany miksuję w połowie szklanki mleka . Całość podgrzewam do 36-38 stopni  dodając w międzyczasie chlorek wapnia. Następnie wsypuję jakieś 0,5g podpuszczki i mieszam przez 1 minutę. Odstawiam do skrzepnięcia na jakieś 40 minut. Następnie kroję drobno skrzep (wielkość ziarenek grochu ?) Odstawiam na kolejne 40 minut żeby serwatka się oddzieliła. Serwatkę odlewam tyle ile się da. Resztę przenoszę łyżką wazową do formy z dziurkami. Bez ubijania , bez prasowania , masa serowa ma sama pod własnym ciężarem się odsączyć. Formę  odwracam najpierw co godzinę  potem nieco rzadziej. Po 24 godzinach skrzep jest na tyle zwięzły, że można rozpocząć solenie. Stosuję oczywiście sól niejodowaną. Wcieram dokładnie we wszystkie boki. Solenie ma trwać 48 godzin  .  c.d.n.
Po 24 godzinach solenia  ciągle wydobywa się duża ilość serwatki, Pojawiło się małe pęknięcie , całe szczęście nie powiększa się. Nacierałem solą dwukrotnie. Jutro (24.07) zaczynam suszenie , potem do lodówki na górną półkę.






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz